Cześć,

W tej części mojego bloga będą działy się rzeczy niemożliwe. Masz wyjątkową i niepowtarzalną okazję przeczytać wstęp do czegoś większego. Format o jakim nawet mi się nie śniło. Poznaj przygody Nathana, młodego blogera, który próbuje rozkminić o co chodzi w dorosłym życiu i jak się do niego zabrać. Chłopak nie bardzo wie czego chce od życia, ale jedno jest pewne chce blogować i przekazywać swoje przemyślenia i zajawki szerszej publiczności.


Czy pomożesz Nathanowi przejść przez piekło życia w miejskiej dżungli? To Ty masz duży wpływ na losy chłopaka. Możemy razem stworzyć tę historię, musicie tylko chcieć.


Milego czytania.

17:00:00

PROGRESS DO TYŁU




Mamy XXI wiek, a co się z tym wiąże łatwy i szybki dostęp do TELEFONÓW, KOMPUTERÓW, TABLETÓW i oczywiście INTERNETU!!! Wszystkie te urządzenia nabierają nowego wymiaru z INTERNETEM.

Bardzo fajnie. Wspaniale wręcz cały świat dostępny w zasięgu jednego kliknięcia. Wiadomości z całego świata docierają do nas 3 sekundy po danym wydarzeniu. Łatwo można udowodnić kumplowi, że nie ma racji bo przecież mamy INTERNET (nie trzeba biec po 10 tomową encyklopedię żeby znaleźć odpowiedź). Jesteś w nowym mieście, nie znasz okolicy KLIK i już wiesz gdzie masz knajpę, kibel czy autobus.
Dzwonienie to tylko efekt uboczny posiadania smartphone'a bo przecież on służy do obsługi internetu, jest aparatem i kamera i oczywiście gameboy'em w jednym.

Te wszystkie udogodnienia, które miały służyć do ułatwienia naszego życia zamieniły je w piekło.
Już nie można pójść na obiad, zamówić, zjeść i wyjść. To już passe. Teraz musisz iść oznaczyć ze jesteś w restauracji, następnie wygooglować nazwy potraw dopiero potem zamówić, obowiązkowa sesja zdjęciowa, pięć tysięcy postów na instagram'ie, facebook'u i twiterze. Kiedy jedzenie jest już zimne można skonsumować. Dokonać płatności telefonem i wyjść. Ufff..Udało sie. Obiad, który kiedyś trwał max 40 min (w tym 30 min czekanie na danie) teraz trwa aż 3 razy dłużej z tymi wszystkimi nikomu nie potrzebnymi czynnościami. A kogo to obchodzi co TY teraz ŻRESZ?!!!

Sytuacja wygląda podobnie w kawiarni. Już teraz nikt nie wejdzie do lokalu w którym nie ma WiFi.
Bo wcale nie idzie się na kawę, żeby spotkać się ze znajomym porozmawiać, wymienić się doświadczeniami i relaksować przy filiżance kawy. Teraz idzie się żeby robić wszystko inne. Tysiąc razy odświeżać facebook'a. Pisać z wszystkimi innymi znajomymi ale nie rozmawiać z tym z którym się umówiło (na pewno jest nudny i nie ma nic ciekawego do powiedzenia). To po cholerę się z nim umówiłaś?

Gdzie to wszytko zmierza? To miał być postęp technologiczny a tymczasem my cofamy sie do ery kamienia łupanego gdzie ludka mowa była ograniczona do "ehe", "aha" i "uhu".
My nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Żyć w realu. Nasze życie toczy się jedynie w sieci.
Nawet nie umiemy się na randki umówić bo mamy wszystkie te aplikacje.
Spłycamy rzeczywistość i sami napędzamy ten komercjonalizm.

To jest smutne ale tak wygląda rzeczywistość. Wkrótce nie będziemy już kompletnie opuszczać naszych domów bo i po co?
Zakupy przywiezie nam tesco lub alma. Relacje miedzy ludzkie nawiążemy online. Pracować możemy w domu. A jak nam się zechce świeżego powietrza to otworzymy okno.
Tylko po co to wszytko?

A Ty co myślisz o tym wszystkim?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 kappacofe , Blogger