Cześć,

W tej części mojego bloga będą działy się rzeczy niemożliwe. Masz wyjątkową i niepowtarzalną okazję przeczytać wstęp do czegoś większego. Format o jakim nawet mi się nie śniło. Poznaj przygody Nathana, młodego blogera, który próbuje rozkminić o co chodzi w dorosłym życiu i jak się do niego zabrać. Chłopak nie bardzo wie czego chce od życia, ale jedno jest pewne chce blogować i przekazywać swoje przemyślenia i zajawki szerszej publiczności.


Czy pomożesz Nathanowi przejść przez piekło życia w miejskiej dżungli? To Ty masz duży wpływ na losy chłopaka. Możemy razem stworzyć tę historię, musicie tylko chcieć.


Milego czytania.

12:32:00

Nowe wyzwania, nowa profesja cz. 3






To już miesiąc od kiedy podjąłeś pracę w YUT Delivers. A co to oznacza? Twoja pierwsza w życiu wypłata. Wstajesz jak co rano o 4.30, szybki prysznic, mycie zębów i kawa na drogę. Rower pod pachą i pędzisz ile sił w nogach do hangaru po swoją zapłatę. Jak co rano witasz się z Jenifer, szefową biura do spraw odbierania telefonów i poczty. Zbijasz piątkę z trzema kurierami i idziesz dumny jak paw do biura Josha. Siadasz przy biurku by odebrać listę adresów i kartę potwierdzającą odbiór paczki.

-Nate, stary no powiem nieźle się spisujesz. No powiedź mi ile już tu pracujesz?

-Josh, wiem, że się zgrywasz. Gość z taką księgowością jak Ty nie zapomni jaki dziś dzień.

-Ha, ha, ha, no masz rację. Dobra żarty na bok. To Twoje adresy, karta i …

-I to i najbardziej mnie intersuje, ha, ha, ha.

-Nie będę już dłużej Cię trzymał w nie pewności. Oto Twoja wyczekiwana koperta. Przelicz.

-Ufam Ci. Wiem, że mnie nie oszukasz.

-Mimo wszytsko nalegam, żebyś przeliczył.

No Nate, słuchaj szefa. Licz tą kasę. A może on chce Cie wykiwać. Nie daj mu się zwieźć. To że byliście na piwie trzy razy nie czyni z was kumpli.

-1700 dolców. Chyba coś Ci się Josh pomyliło. To za dużo.

-Jesteś chyba pierwszym pracownikiem w historii całej ludzkości, który dopomina się że ma za dużo. Dorzuciłem Ci bonusa, za kawał dobrej pracy. Oby tak dalej stary. A teraz bierz rower i wypieprzaj w teren.

-Dzięki, Josh.

-No już dalej. Czasu nie ma.

Co za gość. Nie dość, że zatrudnił mnie od ręki to jeszcze mi daje premię. Co ja zrobię z taką kasą. Może kupie nową konsolę do gier video. W sumie przydałby mi się nowy laptop.

Nate, Nate zejdź na ziemię chłopie. Zapłać czynsz, który zalegasz od 3 miesięcy, zrób zakupy bo lodówka też jakoś nie wygląda na super przepełnioną. I odwiedź matkę wreszcie, nie widziałeś jej już ponad rok a mieszka trzy przecznice od Ciebie.
*
Wszystko zaczyna się wreszcie układać. I kto by pomyślał, że jeszcze miesiąc temu był najgorszy dzień mojego życia. Kiedy dzisiaj jest idealna pogoda do pracy. Nieśmiałe słoneczko wygląda zza chmur, przyjemny letni wiatr nadaje świeżego powietrza do oddychania.

Zajeżdżasz pod przed ostatni adres. Pukasz do drzwi. A tam otwiera Ci młoda dziewczyna. W życiu nie widziałeś tak pięknej istoty. Wysoka blondynka, z cera białą jak śnieg. Piękne, duże niebieskie oczy. Aż z wrażenia odebrało Ci mowę.

-Czy, yyy, czy, czy to Pani Melisa Dowing?

-Tak, zgadza się.

Dziewczyna, zalotnie uśmiecha się do Ciebie jakby chciała powiedzieć bierz mnie tu i teraz.

-Mam paczkę dla Pani. Proszę  o podpisik tutaj. Dziękuję i życzę miłego dnia.

Odchodzisz od drzwi pomału, jakbyś miał nadzieję że ona zaprosi Cie na szklankę zimnej lemoniady. Ale zamiast tego słyszysz zatrzaskujące się drzwi. I czar prysł.

Właśnie w tym momencie przypomniała Ci się starsza babcia, u której zostawiłeś paczkę dla jej przyjaciółki miesiąc temu. Może to jest czas by wrócić do niej wysłuchać jej historii i mieć piękny, za serce chywtający artykuł na bloga.

Nie, bo Ty jesteś tchurzem. Nie udźwigniesz ciężaru wspomnień tej kobiety. Nie będziesz umiał oddać uczuć dla czytelnika. Z resztą po co masz to robić skoro czyta Cię zaledwie 5 osób.

*
Całą drogę powrotną do biura myślisz o złotowłosej niewiaście. Co było w jej paczce. I jak ona to robi, że jest taka piękna i naturalna. Nie jest taka jak wszytkie pijane dziewczyny, które spotykasz w piątkowe wieczory w barze.

Jakie piękne imię miała. Melisa, Melisa Dowing. Jak księżniczka. Ile oddałbyś za jedno spotkanie z nią.

Halo tu ziemia kolego. Polisa firmy jasno i wyrażnie mówi :

NIE WOLNO UMAWIAĆ SIĘ Z KLIENTAMI YUT DELIVERS, CHYBA, ŻE KLIENT SAM WYKAŻE INICJATYWĘ.

No cóż, jeśli los tak zechce spotkasz Melisę na swojej drodzę. Tylko musisz wziąć się w garść.

Po powrocie z pracy idziesz do swojego landlorda by zapłacić zaległy czynsz. Szybki prysznic i jedziesz do Targetu na zakupy. Może wystarczy Ci na 2 tygodnie zapasów.

Zastanawiasz się czy pojechać do staruszki by wysłuchać jej historii? Ale czy ona Cię jeszcze pamięta?

Dopóki nie sprawdzisz to się nie przekonasz.

Rower pod pachę i jedziesz.

Ledwo pamiętasz jej adres. Ale minąłęś to samo drzewo co miesiąc temu. Weranda wygląda całkiem znajomo. Trochę się stresujesz, ale czego nie zrobi rasowy bloger by mieć dobry materiał dla swoich czytelników.

Nieśmiało pukasz do drzwi.

Drzwi otwiera staruszka. Ale wygląda nieco inaczej niż miesiąc temu.

-Dzień dobry. Pamięta mnie Pani? Nazywam się Nathan, jestem kurierem z frimy YUT Delivers, miesiąc temu zostawiłem u Pani paczkę dla sąsiadki.

Kobieta patrzy na Ciebie jak na wariata.

-Przepraszam Cię chłopcze, ale chyba mnie z kimś pomyliłeś.

-Nie na pewno nie, to ta sama weranda. Pani jest przyjaciółką odbiorcy paczki znacie się od 1943. Płynęłyście razem w transporcie.

-Chłopcze,-zaczęła spokojnie kobieta – jestem pewna, że szukasz mojej mamy która zmarła 2 tygodnie temu.

Kopara Ci opadła? Szkoda, że nie czekałeś do Bożego Narodzenia żeby odwiedzić tę kobietę.

-Ale jak to? Miesiąc temu wyglądała na bardzo żywą. Nie wyglądało na to żeby coś jej dolegalo.

-Chłopcze, moja mama miała 98 lat. Nikt nie żyje wiecznie. Co Cię do niej sprowadza.

-Bardzo mi przykro, moje kondolencje. Nie chcę Pani zawracać głowy w takim momencie. Bardzo przepraszam za najście.

-Ale co to za najście. Wejdź do środka, właśnie zaparzyłam kawę.- kobieta była przekonywująca, ale jak się zachować w obliczu śmierci?

-Przepraszam, pójdę już. Bardzo mi przykro. Do widzenia.

Myśli targają Tobą w każdą stronę. Nie spowiedziewałeś się, że ta kobieta była już u kresu żywota. Ale jeżeli jesteś wrażliwym pisarzem, ta historia też się pięknie nada na bloga. Tylko poukładaj to sobie w głowie. Pomyśl, jak czuje się córka tej kobiety. Wyciągnij lekcję z tego spotkania.
Nic nie trwa wiecznie.

Właśnie nic nie trwa wiecznie, może to czas odwiedzić moją mamę? Kupię jej róże, czerwone to jej ulubione i może te czekoladki z marcepanem w środku. Ale pojadę do niej i co jej powiem?

-Cześć mamo, to ja Twój koszmarny syn, który był zajęty niczym przez rok?

Nie no chłopie to wygląda dość marnie. Spróbuj może od zwykłego przepraszam? Sprawdza się zaufaj mi a potem już jakoś pójdzie.

Teraz kiedy masz pracę, zarabiasz pieniądze masz powód do dumy. Idź i powiedz jej prawdę.

*
-Cześć Mamo, bardzo mi przykro, że nie było mnie u Ciebie ponad rok, ale wstydziłem się. Chciałem udowodnić Tobie, że poradzę sobie sam z drosłym życiem. Niestety nie udało się. Nie chciałem przynieść Ci wstydu ani rozczarowania. Dorosłe życie mnie przerosło. Myślałem, że będę blogerem takim pisarzem w internecie ale i to się nie udało. Czyta mnie raptem 5 osób. Ale i z tego jestem dumny. Cały rok żyłem w mrzonce. Miałem wygórowane mniemanie o sobie. Zawiodłem Ciebie. Ale przyjechałem tutaj dzisiaj, żeby powiedzieć Ci staję na nogi. Mam pracę, może nie jest to taka praca o jakiej marzyłaś dla mnie. Jestem kurierem, ale stać mnie na czynsz i na jedzenie. Zrozumiałem, że życie jest krótkie i bliskie osoby odchodzą tak szybko. Wiesz, dzisiaj byłem u takiej kobiety. Ona bardzo chciała opowiedzieć mi swoją historię życia, ale ja byłem zbyt zajęty sobą. Dzisiaj, kiedy do niej pojechałem dowiedziałem się że ona już nie żyje. Uczynię z jej historii piękny wpis na bloga. Może uda mi się przekonać młodych ludzi takich jak ja, żeby odłożyli swoje bzdury na bok i skupili się na rzeczach ważnych takich jak rodzina.
Mamo tak bardzo mi jest wstyd. Tak bardzo Cię kocham. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Będę odwiedzał Cię częściej. Spoczywaj w pokoju. Amen


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 kappacofe , Blogger