Cześć,

W tej części mojego bloga będą działy się rzeczy niemożliwe. Masz wyjątkową i niepowtarzalną okazję przeczytać wstęp do czegoś większego. Format o jakim nawet mi się nie śniło. Poznaj przygody Nathana, młodego blogera, który próbuje rozkminić o co chodzi w dorosłym życiu i jak się do niego zabrać. Chłopak nie bardzo wie czego chce od życia, ale jedno jest pewne chce blogować i przekazywać swoje przemyślenia i zajawki szerszej publiczności.


Czy pomożesz Nathanowi przejść przez piekło życia w miejskiej dżungli? To Ty masz duży wpływ na losy chłopaka. Możemy razem stworzyć tę historię, musicie tylko chcieć.


Milego czytania.

10:01:00

Czego nauczyła mnie cukrzycy?




Cukrzyca to bardzo podstępna choroba, która jest w stanie dużo zabrać ale może też dużo dać.
Skupiając się na pozytywnym aspekcie tej choroby (bo jak słowo pochodne od cukier może być nie przyjemne) postaram się rozszerzyć trochę pozytywnej energii dla osób, które są na początku, środku i tak jak ja już trochę dalej we swojej podróży z przyjaciółką CT1.

Cukrzyca nauczyła mnie wiele, i to niej w 75% zawdzięczam to jakim jestem teraz człowiekiem i jakie mam podejście do życia i świata.

#1 Dojrzałość

Dzięki cukrzycy czuję, że musiałam dorosnąć nieco szybciej niż moi rówieśnicy. Przeliczanie WW z batona czy lodów zmusiło mnie by choć na ułamek sekundy stać się poważniejszą, bardziej rozgarniętą osobą niż moi towarzysze losu z piaskownicy. Wymiana zestawów infuzyjnych czy podawanie insuliny ukształtowały mój charakter. I tak mi już zostało

#2 Skrupulatność

W moim słowniku nie ma czegoś takiego jak na oko. Albo jest dokładnie albo nie ma wcale. To właśnie jest efektem skupienia się na trzymaniu odpowiedniego poziomu glikemii we krwi. Za mało WW za dużo insuliny i wykres poziomów cukrów przypomina nie jedna sinusoidę w poziomie.

#3 Upartość

Upartość w dążeniu do celu to bez wątpienia cecha, która przydałaby się każdemu w poniedziałkowy poranek. To jest dodatkowy kop do działania, który nie pozwala mi wysiąść z pociągu rollercoastera.
Jako dziecko cel miałam jeden trzymać cukier na poziomie 120 nie mniej nie więcej. Przed każdą wizyta u diabetologa zapisywałam w zeszycie samokontroli moje wyniki. I kiedy w jednym miesiącu udało mi się już prawie (poza paroma wyskokami i spadkami) osiągnąć mój cel. To upartość w dążeniu do celu (zaimponować lekarzowi) nie pozwoliła mi się poddać. I tak jest i dziś. Nie zostawiam rzeczy w połowie zrobionych. Nie udało Ci się dzisiaj uda Ci się jutro. Przewróciłeś się powstań i idź dalej z podniesioną głową.


#4 Ambicja

Dla wielu osób może wydawać się to zabawne lub dziwne ale to właśnie z tej lekcji cukrzycy wyniosłam ambicję. Ambicja może być dobra i popychać nas do celu, który sobie obraliśmy. Moim celem na życie jest udowodnić wszytkim dookoła że cukrzyk może, potrafi i zrobi lepiej. Zawsze w szkole podczas zajęć z WF-u musiałam pokazać wszystkim dzieciom "patrzcie przebiegnę 60 m szybciej niż nie jedno z was, skocze dalej i wyżej bo ja mogę i chcę". To samo było w szkole średniej. Egzamin? Sprawdzian? Nie ma znaczenia zrobię to lepiej niż nie jedno z was. I tak samo jest w dorosłym życiu. Pracuje fizycznie (sklep spożywczy) + studiuje, i nie ma u mnie pojęcia nie da się. Każdego dnia udowadniam sobie, że ja mogę pracować szybciej, efektywniej niż nie jeden zdrowy kolega. 

#5 Odpowiedzialność

Jestem odpowiedzialna za siebie i moje otoczenie. Czuję powołanie do misji, którą jest szerzenie mojej wiedzy i doświadczeń. Wiele ludzi nie zdaję sobie sprawy z tego czym jest CT1 i jak to wygląda. Podróż przez życie z dodatkowym plecakiem, trzeba znać umiar we wszystkim. Bycie odpowiedzialnym człowiekiem za swoje działania nie jest zawsze proste jeżeli chodzi o konsekwencje. Ale jeżeli cukrzyk nie jest opowiedzialny za siebie konsekwencje mogą przynieść opłakane skutki. 

Podzielcie się swoimi naukami jakie wyciągnęliście z lekcji pod tytułem cukrzyca.
Jeżeli chcecie więcej wpisów na temat cukrzycy nie zapomnijcie polubić mojej strony na fb. (To nieźle motywuje).

1 komentarz:

  1. Hej, ja też choruję na CT1, zdiagnozowano ją u mnie miesiąc temu. Uczę się życia z chorobą i już teraz mogę podpisać się pod tym co piszesz, chociaż mój staż jest znacznie krótszy. Cukrzyca uczy bardziej świadomego życia. Uczy jak je doceniać i czerpać z niego co najlepsze.
    Ludzie niestety nie rozumieją naszej przypadłości, ale to nie powinno nas powstrzymać i ograniczać. Choroba weryfikuje kto jest wart zaufania, a z kim należy zerwać kontakt, bo będzie tylko niepotrzebnie ciągnąć nas w dół.
    Cudny wpis. Szukałam kogoś z takim punktem widzenia. Zapraszam też do mnie na bloga oraz życzę powodzenia i jak najwięcej szczęścia. Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 kappacofe , Blogger